Od pierwszego do trzeciego września trwało tradycyjne, letnie spotkanie Lansquenet’ów Europy.
Miejscem wybranym do spędzenia razem czasu, podsumowania działań podjętych w dziedzinie metapolitycznej, politycznej, gospodarczej i kulturalnej (EurHope, Lambda etc.) oraz po to by ustalić program na rok 2017/2018, była Transylwania.
Nasi goście przybyli z sześciu różnych państw (Włochy, Francja, Belgia, Holandia, Szwajcaria i Rumunia). Lansqueneci, po spędzeniu pierwszego dnia w Cluj, uniwersyteckim mieście, które posiada bogatą tradycje imperialną i które jest też jednocześnie miejscem narodzin Mattii Corvino, wyruszyli do Zamku Draculi mieszczącego się w Piatra Fantanele.
Zamek ten jest położony zaledwie kilka mil od starożytnej linii obrony Imperium Rzymskiego [od tłumacza; chodzi tu o łać. limes – linię obrony lub system ograniczający w Starożytnym Rzymie], które przez długi czas było także Świętym Cesarstwem Rzymskim. Wybór miejsca był podyktowany właśnie tym faktem. To zupełnie bez sensu bronić granic, jeśli prawdziwy wampir jest skryty za Tobą i wysysa z Ciebie krew oraz pozbawia Cię właściwej Tobie siły i witalności.
Granica [Limes] jest więc pętlą, czymś co nie tylko musi oddzielać, ale także sakralizować przestrzeń. Nikt nie może bronić się za fizyczną granicą, ścianą, lub murem, jeśli nie istnieje już granica w nim samym, a nie w neurastenii [neurastenia – najczęstsza postać nerwicy] lub nienawiści, ale w spokojnej i silnej świadomości własnej tożsamości. Sparta nie potrzebowała żadnych murów, ponieważ miała dość energii zgromadzonej w piersiach swoich wojowników. „Pierwszym wrogiem jesteś Ty sam”. Stań się więc tym, kim jesteś na serio i zmień wszystko.
Aby lepiej postrzegać to przekonanie i fizycznie je wchłonąć, na miejsce spotkania wybrano Rumunię, do której przez dziewięćdziesiąt osiem lat należał ten region. Z uwagi na to że kraj zrodził Corneliu Zelea Codreanu, poświęcone mu spotkanie nazwano Żelazną Awangardą.
Następnie udaliśmy się do Mołdawii, regionu Rumuni, aby zwiedzić klasztoru Voronet, w którym mieszczą się malowidła namalowane unikalną techniką chromatyczną, pochodząca z XVI wieku, która przetrwała okres komunizmu. Dzięki niewątpliwym walorom estetycznym, miejsce to udało się przemienić w lokalną atrakcję turystyczną.
Następne Europejskie spotkanie prawdopodobnie odbędzie się w Delphi, pod koniec października. Poinformujemy Was o tym!